Po ukończeniu szkoły wielu młodych dorosłych znajduje się pod ogromną presją kształtowania swojej przyszłej kariery zawodowej. Przyczyn tego stanu rzeczy jest wiele: zbyt wysokie oczekiwania rodziców, nadmiar możliwości studiowania, brak orientacji, rozproszenie uwagi spowodowane cyfrowym stylem życia i wreszcie brak dojrzałości. Od młodych dorosłych otoczenie, my dorośli wymagamy zdecydowanego,aktywnego postępowania. Nasze roszczenia paraliżują nasze pociechy i często zamiast zdecydowanych działań obserwujemy leniwa w naszych oczach bierność.
Może łatwiej zrozumiesz zachowanie Twojego dziecka jeśli weźmiesz pod uwagę, że podjęcie decyzji dotyczących przyszłości przytłacza młodych ludzi. Czy będę studiować? Jaki zawód pasuje do mnie? W czym tak naprawdę jestem dobry?dobra? Co chcę i mogę studiować?
Na pocieszenie dodam, na szczęście nie żyjemy już w średniowieczu! 🙂
Wolny wybór zawodu nie jest już tylko przywilejem wysoko urodzonych. Wówczas tylko nieliczni mogli uczęszczać na uniwersytet, a potem mieli dokładnie cztery alternatywy do wyboru: Prawo, medycyna, teologia lub sztuki wyzwolone. To wszystkie kierunki studiów jakie były wówczas możliwe . A jak jest dziś?
Dziś maturzyści mogą wybierać spośród nie mniej niż 19 000 kierunków studiów i setek lokalizacji. Do tego dochodzą przeróżne praktyki zawodowe i rzemiosło. Nic więc dziwnego, że wielu absolwentów szkół jest absolutnie przytłoczonych tym zalewem opcji.
Jak wynika z danych zamieszczonych w książce Ulrik Bartholomäus „ Dlaczego sięgać po gwiazdy (..)” Niemiecka młodzież jest pilniejsza niż kiedykolwiek wcześniej. Według danych Federalnego Urzędu Statystycznego w semestrze zimowym 2018/19 na uczelnie wyższe zapisało się 2,6 mln osób. To właściwie dobra wiadomość, ponieważ skutkuje to wzrostem wykwalifikowanej siły roboczej i niską stopą bezrobocia wśród młodych ludzi.
Jednak droga do sali wykładowej jest dla wielu młodych ludzi prawdziwym wyzwaniem i wielkim obciążeniem. Jest to całkowicie zrozumiałe, biorąc pod uwagę wszystkie pytania, na które trzeba odpowiedzieć przed rozpoczęciem studiów: Co i gdzie chcę studiować? Czy moja średnia ocen jest wystarczająca do uzyskania numerus clausus? A jeśli nie, to w jakim innym mieście mam większe szanse? Czy mogę ominąć ograniczenia związane z przyjęciem na studia, jeśli studiuję za granicą?
Właściwie to luksus mieć tyle opcji. Tak nam się wydaje. Jednak zjawisko zwane „paradoksem wyboru” opisuje przewrotny fakt, że im więcej możliwości wyboru mieliśmy na początku, tym mniej jesteśmy zadowoleni z podjętej decyzji.
Ogromny wybór kierunków studiów nie jest jedynym problemem. Dodatkowa przeszkoda powstała w wyniku skrócenia czasu trwania nauki szkolnej z 13 do 12 lat. Niejednokrotnie już 17-latkowie muszą planować swoją przyszłość, choć wielu z nich nie jest jeszcze w stanie podejmować tak daleko idących decyzji w tym wieku. Wiąże się to również z tym, że styl wychowania naszych dzieci, zmienił się w stosunku do czasów wcześniejszych. W przeszłości rodzina była o wiele bardziej autorytarna i młodzi ludzie musieli wcześniej przejmować odpowiedzialność. Oznaczało to, że w wieku 18 lat byli zmuszeni być znacznie bardziej dojrzali niż ich dzisiejsi rówieśnicy, którzy dorastają w znacznie bardziej chronionych warunkach. Jeśli młoda osoba nigdy nie musiała nawet samodzielnie umawiać się na wizytę u lekarza, trudno się dziwić, że czuje się przytłoczona, gdy nagle musi zaciągnąć kredyt studencki lub ubiegać się o stypendium.
Moim klientom i ich zatroskanym rodzicom polecam często testy ukazujące profile, skłonności i zdolności naszych pociech. Właściwie wiemy często instynktownie co nas interesuje i jakie są nasze zdolności, ale po rozmowie ze specjalistą nabieramy tej uspokajającej pewności siebie.
Dodatkowo polecam już od 15 roku życia naszych pociech, samodzielne umawianie wizyt lekarskich, dbanie o formularze związane z biletem miesięcznym, czy o składki w związkach sportowych.