Deszcz spływa równymi strużkami po szybie okna. Zimno i całkiem szaro. Nie tak miał wyglądać mój urlop, myśli wiele z nas. Daj się tak na chwilkę uprowadzić na słoneczną Kubę , a zaczniemy dziś standardowo, jak z Katalogu Tui od Varadero.
Prawie każdy odwiedzający pierwszy raz Kubę turysta ląduje na początku lub na końcu swego pobytu na Kubie w Varadero.
Varadero jest jak rozrośnięty na sterydach sportowiec. Piękny i przesadzony. To kubańskie Miami jest rajem dla milośników błogiego lenistwa i sportów wodnych. Varadero ciągnie się 20 km linią luksusowych hoteli wzdłuż Półwyspu Hicacos. Nie oddaje realnie życia mieszkańców Kuby, przez pryzmat luksusowych Hoteli trudno dostrzec kubańską codzienność.
Ale to również Kuba, czarująca urokiem nadmorskich miejscowości . All inklusiv Hotele chcą cię zachwycić luksusem, doskonałą kuchnią, życiem nocnym, a personel emanuje naturalną kubańską serdecznością.
Miłośnicy plecaka i traperów krytykują sztuczność i nieprawdziwość tego miejsca. Tak to zdecydowanie za wygodne miejsce dla „harcerzy”, ale to idealny punkt na rozpoczęcie przygody z tym krajem. Na lewo Havana (150km) na prawo (18km) małe misteczko typowo kubańskie Cardenas. ( I to tylko taka wzmianka na marginesie – bo wokół wszędzie KUBA!)
Varadero to nie tylko hermetyczny luxsus 5 gwiazdkowy, to również skromne i urocze casa particulares (kwatery prywatne), to hostele na każdą kieszeń, to kubańczycy zjeżdżający w weekand’y całymi rodzinami, starymi autami z głośną muzyką. Ideologia Kuby widoczna jest w każdym zaułku tego letniska.
Uliczki i targi pełne są upominków dla turystów. Ręcznie dziergane suknie, farbowane we wszystkich kolorach tęczy są po prostu wakacyjną bohemą i trzeba je mieć, tak jak płyty z nagraniami Buena Vista Social Club albo Charanga Habanera. Tu na 66 Calle stawiałam „moje pierwsze kroki”w salsie a wraz ze mną i inni turyści, którzy przystaneli nieśmiało na chwilę – a zaraz potem dali się porwać tym kubańskim rytmom.
Często z Varadero zaczynałam moje wędrówki po Kubie zachodniej, Centarlnej, nawet na większość Cayos wyspy – ogrody królewskie – dolecisz najprościej z małego miejscowego lotniska Varadero , ale o tym innym razem. Varadero plasikowa strona Kuby, Varadero lenistwo w kolorach „Rafaello” z reklamy TV, Varadero początek fascynacji Kubą.
P.S. Dlaczego wciąż piszę i będę pisać jeszcze przez następnych parę tygodni o Kubie ?.- Kuba ostatnich 60 lat, socialistyczna, jej niepohamowana radość „z bycia” i nie „z posiadania” odchodzi w zapomnienie. Polityczne zmiany i ogromna przychylność Amerykanów, gwarantują wielkie przeobrażenia systemu i wartości. Przeobrażenia na lepsze? Czy „Revolution para siempre” ( rewolucja na zawsze) stawi czoło dzikiemu kapitalizmowi? – czy komercja i turystyka masowa nie pokona dumnej Kuby, jej wyjątkowego socjalistycznego charakteru przeobrażonego przez dziesiątki lat? Czy żyć godnie będzie tylko kilku „wybranych” prowadzących prywatne dzialności gospodarcze? czy będzie to lepsze jutro dla wszystkich z bezpłatnym dostępem do edukacji i opieki zdrowotnej? Archaiczny charakter Kuby, niedoskonałości ulic, odpadające tynki imponujących, kolonialnych kamienic, minionej epoki – tak fascynujące turystów – odchodzą w przeszłość, gaśnie flair starej Kuby .
Cudowna Kuba !
PolubieniePolubienie
Tak to prawda!
PolubieniePolubienie
Wspanialy reportarz,prosze pisac wiecej o Kubie 🙂
PolubieniePolubienie
hej i hallo dopiero teraz odkrylam twoj komentarz, przyznam sie że techniczna strona blogu to dla mnie nielada wyzwanie ! cieszę sie z każdego komentarza i zapraszam bo o Kubie moge pisac bez konca! pozdrawiam serdecznie
PolubieniePolubienie
Będę bo kocham Kubę😊
PolubieniePolubienie